Steve McQueenI

Terence Steven McQueen

8,5
6 055 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Steve McQueen

Nie rozumiem jego fenomenu

użytkownik usunięty

Jak w tytule - uważam, że był to dobry aktor, ale tylko tyle... Nigdy nie mogłem rozgryźć zachwytów nad jego grą, dla mnie był aktorem jakich wielu. Nie wiem, może on zwyczajnie mi nie podchodzi. Lubię stare kino, ale pomimo tego co wiele osób mówi ja uważam, że akurat lata 60-70 wcale nie były jakieś szczególne dla kina (czyt. takie same jak inne dekady). To tylko moje zdanie.

Przez pewien czas też miałem wrażenie, że McQueen jest jedynie dobrym aktorem. Jednak po obejrzeniu Papillona nie można nie zmienić zdania. Rola absolutnie genialna. A rozmowa tytułowego Papillona z naczelnikiem więzienia (w izolatce, gdy Papillon się łamie) jest jedną z najlepiej zagranych scen jakie widziałem w życiu. Dobry aktor nie byłby w stanie stworzyć takiej postaci. Czapki z głów.

MishaPl

Zgadzam się. Wspomniana przez Ciebie scena i ogólnie cała rola McQueena w Papillonie to geniusz.

użytkownik usunięty

ja tesz nie rozumiem jego fenomenu, ale on jest dlamnie fenomenem w tym rzecz kolego
pzdr. patterwick

użytkownik usunięty

PS. fajny avatar

Lata 70. były najlepsze dla kina moim zdaniem, podobnie jak 90. i końcówka 60.

NickError

Steve był niewątpliwie świetnym aktorem chociaż większość z jego ról nie wymagała tego od niego. Na niebywałą popularnośc składało się wiele rzeczy/ Po 1) filmy w których grał w wielu przypadkach były oryginalne, i nietypowe. po 2) były kasowymi sukcesami więc był znany większej rzeszy ludzi. po 3) Steve był mimo że ma nietypową urodę ( w stylu Daniela Criega ) czyli jej brak symbolem sexsu w swoich latach. po 4) gość miał pasję. W mediach nieustannie było o nim głośno, Ścigał się na wyścigach, prowadził dość rozrywkowe życie imprezując, to odwiedził klub 64 to zapisał się na treningi do Bruce Lee itp sprawy. Ostatecznie zachorował na nowotwór i walczył z chorobą niemal przez większość lat 70 co również sprawiło że było o nim głośno. Zmarł u szczytu, a nie gdzieś w zapomnieniu jak np: jego kolega Marlon Brando. Śmierć w wieku w którym mógł jeszcze przecież wiele osiągnąć zawsze tworzy pewien widealizowany mit, co nie zmienia faktu iż był to świetny aktor. Ja cenię go za Siedmiu wspaniałych, Wielką ucieczkę, Nevadę Smith Bullita, Aferrę Tomasa Crowna, Ucieczkę gangstera, Papillona i Płonący wieżowiec. Te wszystkie tytuły to klasyki na których wzorują się dzisiejsi filmowcy. Powstają nowe wersje, bądz naśladownictwa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones